Sokotra na każdym kroku łamie stereotypy o tym, jak wygląda raj. 🙂 Ale zacznę od początku… Sokotra to nieduża wyspa pomiędzy Somalią i Jemenem. Politycznie należy do Jemenu, co budzi przerażenie, pierwsze skojarzenia to wojna, niepewność i chaos. Tymczasem nic bardziej mylnego. Sokotra ma zupełnie inną, niezależną duszę. To jedno z najbardziej fascynujących miejsc, jakie miałam okazję odwiedzić, pełne dzikiej przyrody, tajemnic i wyjątkowego uroku. Od pierwszego momentu czułam się jak w innym świecie – z dala od codzienności, w miejscu, które żyje swoim własnym rytmem, bez dostępu do internetu. Żeby się porozumieć z mieszkańcami trzeba mówić po arabsku (przez prawie 2 tygodnie spotkałam 2 osoby mówiące po angielsku). Wyjątkowy krajobraz, niezwykła flora i fauna, ale także wyzwania, z którymi borykają się mieszkańcy – wszystko to sprawia, że Sokotra zostaje w pamięci na długo. To był kolejny fascynujący wyjazd, pełen odkryć i refleksji.

Życie Sokotrzan jest trudne i pełne kontrastów. Wyspa wydaje się być oddzielona od reszty świata zarówno geograficznie, jak i kulturowo. Na co dzień jej mieszkańcy zmagają się z brakiem podstawowych udogodnień – nie mają dostępu do telewizji i radia, a ich świadomość wydarzeń na kontynencie praktycznie nie istnieje (głównym źródłem informacji są turyści). Jeszcze 20-30 lat temu na wyspie nie było pieniędzy (płacono towarem, głównie rybami) czy samochodów. Nie sposób nie odnieść wrażenia, jakby czas się tu zatrzymał.

W ostatnich latach widać wyraźne zmiany, co oznacza jednocześnie powolną degradację dziedzictwa kulturowego i naturalnego. Choć dostęp do medycyny, edukacji czy infrastruktury poprawił się, wyzwań jest nadal mnóstwo – od problemów z odpadami po ryzyko chorób przyniesionych przez turystów (nikt tu nie słyszał o szczepionkach, w historii Sokotry nie było nigdy pandemii). W 2 głównych miastach mieszka 80% mieszkańców. Przeciętna rodzina żyje za ok. 60 dolarów miesięcznie, a mieszkańcy wciąż robią zakupy na zeszyt. Nigdy nie spotkałam też takiej ilości śmieci, a brak edukacji ekologicznej sprawia, że sytuacja staje się coraz gorsza. A jednak, mimo tych trudności, Sokotra przyciąga swoją unikalnością.

Jest to wyspa, na której czas płynie inaczej, a historia i tradycja zaczynają spotykać się z rozwojem cywilizacyjnym. Mieszkańcy nie zawsze potrafią się w tym odnaleźć. Uważa się, że to jest ostatni moment, aby zobaczyć Sokotrę w takim wydaniu. Bardzo możliwe że w niedługim czasie zostanie przyłączona do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, których wojska już stacjonują na wyspie, co oznacza postawienie sieci hoteli i przebudowę pod turystów. Wtedy na zawsze straci swoje naturalne oblicze, a autentyczność i tajemniczość zostaną zastąpione komercją. Już teraz Sokotra ulega powolnej degradacji, kiedyś przylatywał na nią 1 samolot turystów w tygodniu, teraz są to już 2 samoloty. Jeśli chcesz poznać zawiłości Sokotry – jej wspaniałe, ale również trudne oblicza – zapraszam do mojego wpisu.

Fotografia łódki na morzu zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka z kobietami na tle wody zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Qalansiyah Beach to bez wątpienia najpiękniejsza plaża, jaką kiedykolwiek widziałam (Malediwy nie są nawet na tej samej skali :)). To miejsce wyjęte prosto z marzeń – plaża długa na kilometry, pusta, dzika, otoczona górami i błękitem oceanu. Woda jest krystalicznie czysta, a piasek idealnie miękki, w różnych odcieniach bieli. To jedno z tych miejsc, w których czas staje w miejscu, a natura jest w swojej najczystszej i najbardziej nieokiełznanej formie. Spacerując po tej plaży czułam się, jakbym odkrywała nieznany, egzotyczny kawałek świata – tak odległy od cywilizacji, a zarazem tak bliski sercu. 😊

Fotografia plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ryb na plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ryb na plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia chłopca z krabem na plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży Qalansiyah Beach zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Las smoczy Fermahin to kolejne niezwykłe miejsce. Drzewa smocze, z ich charakterystycznymi, szeroko rozpostartymi koronami i grubymi wznoszącymi się ku niebu pniami, przypominają postaci z fantastycznych opowieści. Ich wygląd i ilość tworzą surrealistyczny krajobraz nie z tej epoki – jakby czas zatrzymał się tu setki lat temu. Miejscami las tworzy gęstą, niemal nieprzeniknioną przestrzeń, w której panuje półmrok, a powietrze jest ciężkie i nasycone wilgocią. Panuje tu mikroklimat – to było jedyne miejsce na Sokotrze, w którym spotkała nas potężna ulewa. Sama droga na szczyt, na którym rozbiliśmy się na nocleg była świetną atrakcją.😊

Fotografia drogi do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Drzewa smocze to nazwa potoczna, oficjalna to draceny smocze. Ten bardzo rzadki i endemiczny gatunek w tej postaci występuje tylko na Sokotrze, w innej odmianie również na Teneryfie i Wyspach Kanaryjskich.

Fotografia na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Niestety nowe okazy nie wytwarzają pełnej korony i nie wypuszczają odpowiedniej ilości liści (do końca nie wiadomo czemu), a bez nich drzewo nie przetrwa, ponieważ przez koronę czerpie wodę. Dodatkowo dochodzi do tego silny wiatr, który wyrywa je z korzeniami. Smocze drzewo rośnie 1 metr na 10 lat, a średni wiek zdrowego drzewa to 800 lat.
Co do zasady smocze drzewa są zagrożone z 2 powodów: warunków atmosferycznych oraz kóz. Kwitnąca dracena wytwarza owoce, z których każdy ma 3 nasiona. Spadając na ziemię powinny wykiełkować i urosnąć – niestety nie zdążą, ponieważ są niszczone przez kozy.

Fotografia drzewa smoczego na drodze do lasu smoczego Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na szczycie rozbiliśmy namioty na nocleg. To była jedyna noc kiedy było zimno i padało…

Fotografia na kempingu w lasie smoczym Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia kempingu w lasie smoczym Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia kempingu w lasie smoczym Fermahin zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Homhil to kolejne urokliwe miejsce – żeby dojść do wody trzeba iść ok. 30 min. przez góry. Woda była trochę zimna, więc skończyło się na zamoczeniu nóg, ale widoki to zrekompensowały, jak zwykle były cudowne. 🙂

Fotografia wadi Homhil zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia zrobiona na drodze do wadi Homhil na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia góry zrobiona na drodze do wadi Homhil na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia zrobiona na drodze do wadi Homhil na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny zrobiona na drodze do wadi Homhil na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia siedzących mężczyzn przy wadi Homhil na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Ta plaża jest skryta wśród majestatycznych gór. Otoczona szczytami, które niemal wbijają się w niebo, tworzy niesamowity kontrast z błękitem wody. Wokół panuje zupełna izolacja, jedynymi dźwiękami są szum fal i wiatr. To miejsce, w którym czas zwalnia, a natura, w swojej najczystszej formie, jest na wyciągnięcie ręki – dzika i nieokiełznana.

Fotografia pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na kąpieli i spacerach spędziliśmy kilka godzin. Chcieliśmy się rozbić na noc, ale niestety nasi przewodnicy nie znali tego miejsca, więc nie wiedzieli jak woda się zachowuje w nocy i czy to bezpieczne. Dlatego ruszyliśmy w dalszą drogę.

Fotografia mężczyzn siedzących na pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia samochodu zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia skał na pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn modlących się na pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn modlących się na pięknej plaży zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia drogi zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze zwierzęta są rzadkością, poza kozami, które były dosłownie wszędzie. Przemierzają wybrzeża, wspinając się po stromych zboczach i pasąc się na najbardziej niedostępnych terenach. Poza nimi kilka razy widzieliśmy wędrujące przez góry wielbłądy. Ich wielkie garby i spokojne kroki doskonale komponowały się z dzikim, surowym krajobrazem. Ten widok sprawiał wrażenie, jakby czas na Sokotrze płynął jeszcze wolniej. 😊

Fotografia wielbłądów zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia gór zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Jak to zwykle bywa podczas wypraw, zakopaliśmy się w piasku. Największą niespodzianką było to, że w jednej chwili, dosłownie znikąd, pojawili się lokalni mieszkańcy. Na początku byliśmy sami, a chwilę później wokół nas zebrało się ok. 20 osób, które ochoczo ruszyły na pomoc. 🙂 Dla nas, czyli turystów, cała sytuacja była zabawna. Skończyło się na spontanicznej sesji zdjęciowej, która tym razem była atrakcją dla miejscowych. 🙂

Fotografia samochodu który utknął w piasku zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia samochodu który utknął w piasku zrobiona na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sieć rzeczna na Sokotrze ogranicza się do suchych dolin wadi, które na kilka miesięcy w roku wypełniają się wodą, tworząc szerokie, długie i kręte rzeki. Kąpiel w nich była niezwykle relaksująca – woda miała idealną temperaturę, a skały były wygodnym siedzeniem. 🙂
Poniżej widać Kalysan, czyli największe wadi jakie widzieliśmy.

Fotografia wadi na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia chłopców kąpiących się w wadi na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wadi na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wadi na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wadi na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Podczas podróży napotykaliśmy małe, odizolowane wioski, w których życie toczy się swoim własnym rytmem. Przestrzeń wokół domów wypełniały dzieci skaczące bez butów po krawędziach skał, bawiące się na ulicach, biegnące za nami i przyglądające się nam z zaciekawieniem. Od kiedy na wyspie zaczęli pojawiać się turyści, dzieci od najmłodszych lata zarabiają sprzedając kadzidła (na Sokotrze rosną kadzidłowce) i smoczą krew. O edukacji niestety nikt nie myśli…
Większość mieszkańców wiosek nie ma dostępu do technologii, ale za to ma ogromne poczucie wspólnoty, a radosny śmiech dzieci i ich energia są odzwierciedleniem prostego i ciężkiego, ale jednocześnie wolnego od współczesnych problemów życia. 🙂
Edukacja na Sokotrze powoli przechodzi transformację, choć wciąż większość osób nie potrafi czytać i pisać. Emiraty, które zainwestowały w rozwój wyspy, przyczyniły się do powstania pierwszych szkół (obecnie na wyspie są 4 szkoły), jednak znajdują się one tylko w miastach. Z kolei współpraca z uniwersytetem z Australii umożliwia naukę komputerów i języka angielskiego (niestety wciąż nielicznym osobom). Dziś, teoretycznie, edukacja jest obowiązkowa – szkoła odstawowa trwa 11 lat, a średnia 3 lata.

Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci i mężczyzny na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze żyje wiele rzadko spotykanych ptaków, a czapla siodłata (Ardeola grayii) jest jednym z nich. Ma charakterystyczne, jasne upierzenie i elegancką, wyprostowaną postawę. Całą Sokotrę zamieszkuje 7 endemicznych gatunków ptaków, stąd częstymi turystami są tu miłośnicy ornitologii.

Fotografia czapli na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Pomimo tego, że listopad nie jest okresem kwitnienia drzew butelkowych, kilka razy udało nam się zobaczyć ich różowe kwiaty. Drzewa mają grubą, pękatą łodygę przypominającą kształtem butelkę i potrafią żyć setki, a nawet tysiące lat. Sokotra to jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie można je zobaczyć w naturalnym środowisku. Dodają wyspie jeszcze więcej piękna i uroku. 🙂

Fotografia kwitnącego drzewa butelkowego na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia kwitnącego drzewa butelkowego na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia drzewa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia drzewa ogórkowego na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sokotrzanie posługują się unikalnym dialektem, który różni się od standardowego języka używanego w Jemenie. Jest to język mówiony, nieposiadający formy pisanej, co sprawia, że stanowi istotne dziedzictwo narodowe wyspy. Niestety, z powodu postępującej dominacji Emiratów zaczyna wymierać. Dzieci uczą się głównie języka arabskiego, ponieważ w nim prowadzone są lekcje w szkołach ufundowanych przez Emiraty. Choć na co dzień Sokotrzanie mówią w swoim dialekcie, to w kontaktach urzędowych i edukacyjnych posługują się arabskim. Zjawisko to stanowi zagrożenie dla zachowania unikalnej tradycji językowej wyspy.

Fotografia chłopca na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze dominuje górzysty, suchy krajobraz. Różne gatunki drzew wrośniętych w skały to codzienność. Podczas jednej z wycieczek udało mi się sfotografować skolopendrę, którą widziałam pierwszy raz (na żywo jest większa niż na zdjęciu).
Te szybkie i bardzo groźne drapieżniki mają silny jad. Ich ukąszenia są więc bardzo bolesne i mogą być zagrożeniem dla zdrowia, a jeśli ktoś jest uczulony – także życia.

Fotografia drzewa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia skolopendry na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Smocza krew to nazwa żywicy w drzewach. Swoim kolorem przypomina krew – stąd nazwa 😊 Ma wiele właściwości zdrowotnych, w szczególności rozpisują się o nich producenci kosmetyków. Sokotrzanie pozyskują ją partiami lub wioskami, aby zniszczyć jak najmniej drzew.
Z kolei drzewa ogórkowe rosnące w bardziej wilgotnych częściach wytwarzają owoce, które wyglądają jak małe, zielone melony. Ich smak przypomina ogórki. Obie rośliny, wyjątkowe pod względem wyglądu i właściwości, idealnie odzwierciedlają dzikość i unikalność Sokotry.

Fotografia drzewa ze smoczą krwią na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia drzewa ogórkowego na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia kwitnącego drzewa butelkowego na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Podróżując po Sokotrze przejechaliśmy autem setki kilometrów. W każdej chwili za oknem mogły pojawić się delfiny pływające przy samym brzegu, w końcu nie muszą się obawiać ludzi – jakby sama wyspa była w ciągłym ruchu, pełna życia i energii. 😊

Fotografia delfinów na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia skał i piasku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Kolejna dzika plaża, otoczona potężnymi górami – na niej spaliśmy 2 noce. Pierwszego ranka mieliśmy pobudkę o 5 rano na przestawianie namiotów – woda podeszła zbyt blisko. Na szczęście mieliśmy czujnych przewodników. 🙂
To jedno z miejsc, które pierwsze przychodzi mi na myśl, gdy wspominam wyjazd – plaża pokryta sproszkowaną rafą była tak mięciutka, że cały czas chodziliśmy bez butów, nawet nocą, bez żadnego ryzyka, że nadepniemy na twarde kamienie. Myliśmy się w małym potoczku spływającym ze skały, z ciepłą i krystaliczną wodą, co naprawdę przypominało prysznic. Noce były tak ciepłe, że szkoda było spać, siedzenie w krótkich spodenkach na plaży i patrzenie na fale było przyjemniejsze. Z tyłu, za naszymi namiotami, w krzakach migotały dziesiątki świecących oczu. W normalnych warunkach byłoby to przerażające, ale na Sokotrze nie ma dzikich zwierząt – to tylko kozy wędrujące po wyspie. 🙂

Fotografia plaży i skał na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia namiotów na tle plaży i skał na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia namiotów na tle plaży i skał na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn przygotowujących posiłek na tle plaży i skał na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży i skał na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sokotra wręcz tętni tajemnicami, a jaskinie są tego najlepszym przykładem. Większość z nich jest nieprzebadana, niestety badacze uciekli z wyspy w 2015 r., gdy wybuchła wojna domowa w Jemenie. Podziemne korytarze ukryte są w głębi górskich masywów, często u ich wejścia można podziwiać widok daleki na kilometry. Przykładem jest jaskinia Dagub, którą uważa się za 2 największą na wyspie.
Inną jaskinią, o której warto wspomnieć jest jaskinia Hoq, co po arabsku znaczy „jastrząb” – ponieważ żyją w niej jastrzębie. Ma 5 km długości, z czego przebadane zostały 2 km (my przeszliśmy 1 km do podziemnego jeziora). Jaskinia została odkryta w 2006 r. i słynie z napisów w języku indyjskim, greckim i etiopskim, co świadczy o tym, że była odwiedzana przez najstarsze cywilizacje. Można w niej podziwiać stalaktyty, stalagmity oraz stalagnaty, które powstały wiele setek lat temu. Jednak największe wrażenie robi jej wielkość – to nie jest jaskinia, w której trzeba się czołgać 🙂 wnętrza przypominają raczej wielkie hale. W środku jest zupełnie ciemno, nie ma świateł, barierek bezpieczeństwa, chodników ani poręczy.

Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia małej jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Jaskinie są też schronieniem przed deszczem, wiatrem i upałem. Czasem mieszkańcy przenoszą się do nich na kilka miesięcy w roku, śpią w namiotach lub domach, które sobie zbudowali.

Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Jaskinia Dagub widoczna jest z daleka, nigdy nie była przebadana, jednak przypuszcza się, że jest długa na kilometry.

Fotografia jaskini na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na różnych budynkach i przedmiotach często widać flagi Jemenu Południowego i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Barwy Emiratczyków oznaczają, że dana rzecz została przez nich ufundowana. Przykładem są łodzie, które pojawiły się na wyspie w ramach pomocy dla rybaków, umożliwiając im łatwiejszy dostęp do morza i poprawiając warunki ich pracy. Te łodzie, nie tylko praktyczne, ale i symboliczne, świadczą o współpracy między dwoma krajami, która w wielu aspektach kształtuje obecny obraz Sokotry.

Fotografia łódki w wiosce rybackiej na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia łódki w wiosce rybackiej na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Szczątki wieloryba upamiętniają miejsce jego zabicia. Wieloryby zabija się nie w wodzie, a na brzegu, ponieważ oprócz mięsa pozyskuje się z nich ambrę, która musi być świeża. Na niej opiera się arabski przemysł perfumeryjny, więc to dla lokalnych mieszkańców dobra okazja do zarobku.

Fotografia szczątków rekina na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia szczątków rekina na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Rybołówstwo stanowi nie tylko codzienną pracę, ale i symbol tożsamości Sokotry. Od pokoleń jest głównym źródłem utrzymania, kiedyś ryby były nawet główną walutą wyspy. W przeszłości najbiedniejsi mieszkańcy wypływali w głąb oceanu, na którym zmagali się z trudami połowów, by zarobić na życie. Dziś sytuacja się zmieniła. Łowienie ryb, które kiedyś kojarzyło się z niedostatkiem, stało się w dużej mierze zajęciem rolników, którzy przerzucili się na rybołówstwo z powodu kryzysu wynikającego z braku paszy dla kóz. Niestety Sokotrzanie, wciąż wolni od współczesnych chorób cywilizacyjnych, z powodu długiego przebywania na wodzie często borykają się z problemami z oczami.
Kryzys ekonomiczny pogłębiają wielkie, przemysłowe statki rybackie z Chin i Indii, które poławiają wody oceanu na szeroką skalę. Wypływają na odległość 30-40 km od brzegu, siejąc spustoszenie w ekosystemie morskim i zbierając z oceanu tony ryb i owoców morza (Sokotrzanie nie jedzą owoców morza, dla nich to danie dla biedaków kojarzące się z nędzą). Rybacy narzekają, że coraz trudniej o ryby. W związku z tym zaczęli łowić delfiny, rekiny i wieloryby, co jest prawnie zabronione.
Delfiny są zabijane głównie na przynętę – wydzielają bardzo dużo krwi, co przyciąga rekiny (zmysł węchu rekinów jest uważany za najdoskonalszy – potrafią wyczuć krew z odległości 1 km). Wieloryby natomiast zabijane są dla mięsa i ambry. Rekiny według Jemeńczyków dają im siłę, a na bazie płetw przygotowuje się z nich zupę uznawaną za przysmak. Rynek jemeński jest jednym z głównych odbiorców tego „szlachetnego” mięsa.
Po połowie ryby są przechowywane w specjalnych lodówkach.

Fotografia dzieci siedzących na lodówkach z rybami na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Wznoszące się ku niebu skały na tle krystalicznej wody potwierdzają, że na Sokotrze natura maluje najpiękniejsze krajobrazy. Rezerwat Dihamri to strefa przybrzeżna na północnym wybrzeżu, w której znajduje się najbogatsze skupisko koralowców i stworzeń morskich na wyspie. W tym miejscu snurkowaliśmy – wody Sokotry byłyby bajecznym miejscem dla nurków, jednak problemem jest infrastruktura. Pozostaje snurkowanie. Bardzo blisko brzegu można spotkać kolorowe ławice ryb, papugoryby, mureny, płaszczki, jeżowce, węgorze oraz olbrzymie muszle. 🙂

Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Smocze drzewa wyrastające wśród gór to symbol niezwykłej odporności natury w obliczu trudnych warunków. Ich parasolowaty kształt kontrastuje z surowym krajobrazem tworząc widok, który zdaje się opowiadać historię przetrwania w najnaturalniejszej formie. To miejsce, w którym rośliny, mimo wszystko, znajdują sposób, by żyć.

Fotografia widoku drzew smoczych na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wielbłąda na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ptaków na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sępy egipskie są dosłownie wszędzie, nie boją się ludzi, a wręcz podchodzą jak najbliższej w poszukiwaniu pożywienia. Nazywane są „czyścicielami wyspy” – zjadają resztki jedzenia, dzięki czemu choroby się nie rozprzestrzeniają, a wyspa jest czystsza.

Fotografia sępa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sępa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny na skale na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

W surowym środowisku wyspy rozproszone wioski wydają się być oazami, w których mieszkańcy wciąż trzymają się tradycji. Czasem można w nich zauważyć palmy daktylowe, które obok rybołówstwa stanowią źródło zarobku. Domy zbudowane z kamieni i położone w odosobnieniu często stają się świadectwem ludzkiej wytrwałości. Choć życie w takich warunkach jest szczególnie ciężkie, to właśnie te małe społeczności nadają Sokotrze jeszcze większej autentyczności.

Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dziewczynki w miasteczku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku gór na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Podczas całej podróży widzieliśmy jedno kwitnące smocze drzewo na wyżynie Dixam, która położona jest w środkowej części wyspy. Niestety w różnych częściach świata rytm natury, który znamy od wieków zaczyna się zmieniać. Zazwyczaj drzewa smocze kwitną w kwietniu i w maju, jednak w tym czasie jest tu ponad 40 stopni, więc mało osób decyduje się na przylot.
Z tarasu widokowego Shebahon rozpościera się widok na majestatyczne góry Hajhir oraz imponujący kanion Daerhu, w którym można podziwiać niezwykłe i malownicze formacje skalne. Kanion Daerhu ma głębokość ponad 700 metrów i jest najgłębszym kanionem na Sokotrze.

Fotografia widoku gór na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia kwitnącego smoczego drzewa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku gór na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku gór na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Kanion Derhur to kolejne miejsce do kąpieli. 🙂

Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia widoku samochodów nad przepaścią na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze zabawy często odzwierciedlają bliskość z naturą, chociaż nie zawsze. Piłka nożna i jazda na rowerze są popularne chyba w każdym zakątku ziemi. 🙂 Tutaj dzieci często biegają po wzniesieniach, skaczą z kamieni lub zbierają muszle. Ich zabawa, choć prosta, jest pełna kreatywności, a radość z małych chwil zdaje się być ich naturalnym sposobem na życie w tym surowym miejscu.

Fotografia chłopców na rowerze na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia chłopców na rowerze na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia chłopców grających w piłkę na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny trzymającego rybę na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn gotujących posiłek na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn na motocyklu na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

W latach 60. XX wieku, podczas zimnej wojny, ZSRR zaczęło intensyfikować swoje wpływy na Bliskim Wschodzie, a Jemen stał się jednym z kluczowych punktów w tej rywalizacji. Interwencja radziecka miała na celu umocnienie komunistycznych rządów w regionie, co wprowadziło Sokotrę w nową, napiętą rzeczywistość geopolityczną. Stąd co jakiś czas krajobraz psują (inaczej nie da się tego określić) stare, poradzieckie czołgi.

Fotografia mężczyzny i czołgu na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn na samochodzie na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sokotrzanie wykorzystują rysunki smoczych drzew do manifestowania swojej tożsamości, umieszczając je na różnych obiektach – od drewnianych naczyń po ozdoby na domach i samochodach.

Fotografia samochodu z naklejką smoczego drzewa na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Tak wygląda Heathrow Hotel na Sokotrze. 🙂 Nie miałam okazji wejść do środka, ale zdecydowanie wolałam namiot. Ostatniej nocy spaliśmy w nowo wyremontowanym hotelu w stolicy i to był bardzo zły wybór (pluskwy w pościeli itp.). Tutaj standardy są inne, a utrzymanie czystości w budynkach przy tej temperaturze i ilości śmieci stanowi duże wyzwanie.

Fotografia budynku na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Relacje Sokotrzan ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi to temat złożony, który najlepiej obrazuje zmieniającą się sytuację polityczną wyspy. Od wybuchu wojny w Jemenie w 2015 r. Emiraty odgrywają kluczową rolę na Sokotrze dostarczając pomoc humanitarną, budując infrastrukturę i wspierając lokalną społeczność. W ciągu kilku ostatnich lat flagi Emiratów stały się powszechnym widokiem, a obecność ich wojsk jest symbolem zmieniającego się porządku.
Na początku Emiraty zastąpiły wojska saudyjskie, które pełniły rolę stabilizującą na wyspie. Mieszkańcy nie byli przekonani do tej zmiany, jednak z biegiem czasu wpływowi ludzie zaczęli dostrzegać korzyści. W zamian za wsparcie, w tym fundowanie szpitali, szkół (w których naucza się tylko po arabsku, co powoduje, że coraz więcej dzieci nie mówi w języku Sokotri), dostaw energii i paliwa oraz żywności i leków, wielu ludzi zaczęło sprzedawać swoje ziemie. Nieliczni zdają sobie sprawę z ich wartości, często oddając je za bezcen bez świadomości tego, jak cenne będą w przyszłości.
Emiratczycy inwestując w rozwój infrastruktury wybudowali dwie drogi asfaltowe. Poprawiły one standard życia mieszkańców, ale jednocześnie zniszczyły część gór. Na pustkowiach pojawiły się nowoczesne domy, których wygląd wyraźnie różni się od tradycyjnych zabudowań, co wywołuje mieszane uczucia wśród Sokotrzan, którzy podzielili się na 2 grupy: „przekupioną” benefitami i tą bardziej świadomą zagrożeń płynących z postępującej dominacji. Nieliczni protestują przeciwko zmianom – niestety wtedy są traktowani jak terroryści.
Emiraty planują przeprowadzić referendum w celu przyłączenia Sokotry. Jeśli tak się stanie, na miejscu dzikich plaż i gór powstaną hotele dla turystów.

Fotografia budynku z flagą na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia samochodu z flagą na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku z flagą na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Kolejną dziką plażą, którą odwiedziliśmy była plaża Shoab, położona na zachodnim wybrzeżu wyspy. Dostęp do niej możliwy jest tylko łodzią, którą wypożyczają lokalni rybacy z miasteczka Qalansiya. Zaraz po wypłynięciu rejs okazał się kolejną niezwykłą przygodą! 🙂

Fotografia miasteczka Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Płynąc podziwialiśmy klify, jaskinie i malownicze wybrzeża. W pewnym momencie towarzyszyły nam delfiny, które stadami pływały wokół łodzi. Było ich mnóstwo, na pewno powyżej 100, ale niestety ciężko uchwycić je na zdjęciu.
Po dotarciu na plażę czekało nas kilka godzin relaksu – standardowo opalanie i kąpiele w turkusowej wodzie. Około południa musieliśmy wracać, ponieważ fale były coraz silniejsze, po południu podróż łodzią stałaby się niemożliwa. W pewnym momencie woda wlewała się do łodzi, a płynięcie zaczynało być dość przerażające. Mimo to, był to jeden z najbardziej ekscytujących i pięknych dni naszej podróży! 🙂

Fotografia delfinów przy miasteczku Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia plaży przy miasteczku Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wody przy miasteczku Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wody przy miasteczku Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wody przy miasteczku Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia miasteczka Shoab na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze są 2 główne miasta, w których mieszka 80% mieszkańców. Stolica Hadibo to tętniące życiem centrum, gdzie wśród lokalnych sklepów, targów i łodzi widać ducha codzienności. Tutaj znajdują się budynki urzędowe, takie jak ratusz i sąd. Drugim miastem jest zlokalizowana na zachodnim wybrzeżu rybacka Qalansiya, o której pisałam wyżej. To w niej ocean spotyka się z niebem, a rybacy wracają do portu, przynosząc najświeższe skarby morza.
Ogólnie rzecz biorąc miasta same w sobie nie są zbyt ciekawe, można zrobić w nich zakupy, pospacerować uliczkami i najlepiej wyjechać dalej.

Fotografia chlopców w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

O wczesnym poranku na ulicach widać robotników z kilofami, którzy siedzą przy drodze czekając na możliwość zarobku. Być może dostaną tego dnia zatrudnienie.

Fotografia mężczyzn z kilofami w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Na Sokotrze jest bezpiecznie. W miastach można zauważyć otwarte samochody z bagażnikami pełnymi rzeczy. Jeśli ktoś zostałby okradziony – prędzej przez innego turystę niż lokalnego mieszkańca…

Fotografia mężczyzn w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzn w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia chłopca na płocie w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sklepy mają dość podstawowy charakter i są tylko w miastach, ponieważ wszystkie towary trzeba sprowadzać z lądu. Mieszkańcy często kupują na zeszyt, niestety przeciętna rodzina żyje tu za około 60 dolarów miesięcznie.

Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia mężczyzny w sklepie w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sklepu w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia staników w sklepie w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia sukien ślubnych w sklepie w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Śniadanie w lokalnej knajpce było całkiem smaczne – tym razem zobaczyliśmy „king fish”, czyli makrelę królewską. 🙂

Fotografia ryby w barze w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ryby w barze w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Nigdy nie widziałam takiej ilości śmieci, co na Sokotrze. Wyspa boryka się z coraz większym problemem, tymczasem do dzisiaj nie ma na niej żadnego wysypiska śmieci. Niesamowite jest to, że w domach panuje bardzo duża czystość, a w przestrzeni publicznej sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Na ulicach i w krzakach zalegają sterty plastiku. Co gorsza, już teraz wyspa nie radzi sobie z odpadami po turystach, co nie napawa optymizmem na przyszłość. To smutny obraz, który zagraża unikalnemu ekosystemowi Sokotry.

Fotografia ulicy ze śmieciami w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy ze śmieciami w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy ze śmieciami w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Hadibo nocą ma inny urok niż za dnia. Spacerowaliśmy uliczkami i obserwowaliśmy miejscową ludność, weszliśmy też do kilku sklepów, raczej z ciekawości – nie są to miejsca, w których można kupić pamiątki. Na Sokotrze nie ma nawet pocztówek. 🙂

Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia ulicy nocą w stolicy Hadibo na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Sokotrzanie, choć żyją w prostych warunkach, odczuwają zmiany, które przynosi współczesny świat. Kiedyś ich codzienność była oparta na bardzo bliskich relacjach i wspólnym życiu, w którym pomoc nie była przeliczana na pieniądze, a solidarność była wartością samą w sobie. Na Sokotrze nigdy nie poznano katastrof takich jak wojna czy pandemia.
Dziś, gdy na wyspę zaczyna docierać turystyka i nowe udogodnienia, to się zmienia. Wielu Sokotrzan czuje się zagubionych i rozczarowanych. Patrzą na turystów, którzy chwalą się zegarkami i telefonami (jak wiadomo nie wszyscy turyści potrafią się odpowiednio zachować) i czują się gorsi, jakby nie pasowali do tego świata, w którym pieniądze stały się miarą sukcesu. Często tęsknią za dawnymi czasami, mówią wprost, że byli szczęśliwsi, że życie było prostsze, a szczęście nie zależało od bogactwa. Wspomnienia z jeszcze niedawnej przeszłości są jak obrazek w ich umysłach, a teraz widzą nowy świat i z żalem przyznają, że nigdy nie będzie dla nich osiągalny. Często w rozmowach pojawia się pragnienie, by czas się zatrzymał – by znów poczuć się spokojnie, tak jak kiedyś.

Fotografia dzieci bawiących się na plaży o zachodzie słońca na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia dzieci bawiących się na plaży o zachodzie słońca na wyspie Sokotra, autorstwa Ani Wilanowskiej

Krótka relacja z pobytu w Abu Dhabi i Dubaju

Podczas lotów powrotnych skorzystałam z przesiadki w Abu Dhabi i zatrzymałam się na kilka dni na miejscu, by spełnić jedno z kolejnych marzeń – nurkowanie z rekinami w Dubaju. Tego doświadczenia nie da się zapomnieć – rekinów było mnóstwo, poza tym na żywo robiły znacznie większe wrażenie niż na zdjęciach czy filmach.
Rekiny płynęły na wprost z otwartą paszczą, zmieniając kierunek w ostatniej chwili lub przepływając tak blisko, że miałam wrażenie że mnie dotkną. Oczy miały dosłownie jak kosmici. To przerażający widok, który w pierwszym momencie paraliżuje. Musiałam dać sobie kilkanaście minut, żeby się z nimi oswoić i patrzeć na nie ze względnym spokojem.
Żeby spotkać dzikie rekiny na wodach otwartych trzeba mieć sporo szczęścia, więc nie żałuję tego nurkowania, ale niestety cała otoczka miała bardzo komercyjny charakter. W centrach nurkowych zazwyczaj panuje przyjazna i klimatyczna atmosfera, a tutaj tego zabrakło. Cały czas czułam, że głównym celem jest zarobek, a nie pasja czy miłość do podwodnego świata. Było bardzo komercyjnie, dlatego nie planuję kolejnej wizyty. Choć same rekiny były niesamowite, to cała reszta pozostawiła we mnie mieszane uczucia.

Fotografia rekina w centrum nurkowym w Dubaju, autorstwa Ani Wilanowskiej

Wizyta w Abu Dhabi nie mogła się odbyć bez zobaczenia słynnego Meczetu Szejka Zayeda. Niestety historia powtórzyła się ponownie – sam meczet robi wrażenie, ale całe doświadczenie było średnie.
Z jednej strony przepych, złoto, marmury i wspaniała architektura, jednak cała otoczka tej wizyty była… irytująca. Już przy wejściu spotkaliśmy pierwsze „wyzwania”. Musiałyśmy kilka razy wracać do samochodów, żeby się przebierać. Biała lniana bluzka była zbyt prześwitująca, sukienka z nadrukiem zwierząt nieodpowiednia, a sukienka prawie do kostek za krótka. Przepisy były niejasne i rygorystyczne. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że te problemy miały na celu skłonienie nas do zakupów.
Kiedyś przed meczetem można było wypożyczyć tradycyjne chusty. Dziś jedyną opcją jest ich zakup – tak się składa, że jedynym sposobem wejścia do meczetu jest przejście przez alejkę pełną sklepów. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że cały proces przypominał bardziej sprzedaż niż szacunek do lokalnych zwyczajów.
Kiedy w końcu weszliśmy do wnętrza meczetu, mieliśmy już dosyć tej wizyty.

Fotografia meczetu szejka zajida w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia meczetu szejka zajida w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej

Wieżowce w Abu Dhabi z pewnością robią wrażenie swoją nowoczesną architekturą i imponującymi wysokościami, stanowiąc symbol rozwoju i luksusu. Choć powierzchowny blask nowoczesności przyciąga, to zderzenie z historią powstania i przeszłością Emiratów wywołuje mieszane uczucia. Ogólnie całą wizytę oceniam negatywnie, z pewnością nie planuję powrotu.

Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia wieżowców w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej
Fotografia budynku w Abu Dhabi, autorstwa Ani Wilanowskiej